• 11 grudnia 2024

Położony gdzieś pomiędzy kaskadami i rozbijającymi się falami Pacyfiku a zdradziecko strzelistymi szczytami British Columbia's Rocky Mountains, ninja czeka. A dokładniej, Mori Pablo - AKA Akrylowy Ninja - doskonali swój kunszt, gotowa uwolnić swój twórczy dar na masach.

"Maluję wszystko, co mam ochotę namalować" - mówi Pablo. Lubię malować rzeczy, które mnie interesują, a tak się składa, że interesują też wielu innych ludzi - scenariusze w stylu popkultury. Więc robię dużo portretów. Zazwyczaj coś lub ktoś mnie zainspiruje... i wtedy mnie to łapie.

"Zaczynam myśleć, jak chcę przedstawić tę osobę? Czy chcę reprezentować jej charakter? Czy może chcę przedstawić ją jako aktor?”

Codzienny konsument zioła i zapalony zwolennik marihuany, Mori często płonie, gdy kreatywność przychodzi na zawołanie.

"Dla mnie, osobiście, marihuana odgrywa rolę na kilka sposobów.

Palę każdego dniai to pomaga mi się skoncentrować, kiedy maluję" - kontynuuje Mori, zapytana o rolę, jaką marihuana odgrywa w jej procesie twórczym. "Moja codzienna praca nie polega na malowaniu. Pracuję w inżynierii w ciągu dnia. Więc kiedy wracam do domu po pracy, palę, aby móc się zrelaksować".

"Czasami w głowie mam już myśli, nad czym chcę dalej pracować, a kiedy palę, przychodzą mi do głowy pomysły na moje obrazy. Czuję się lepiej i jestem bardziej skoncentrowany.

Trawka pomaga mi wydobyć z siebie kreatywną rolę".

Bardzo wielu artystów powoływało się na psychotropowe właściwości psychotropowe związane z THC jako główną pomoc twórczą; narzędzie, które pomaga wzmocnić i zachęcić już wrodzone twórcze aspekty jednostki do przywołania i doprowadzenia do ich pełnego ekspresyjnego spełnienia. Mori, jak większość twórców, którzy celebrują palenie, wierzy również, że różne odmiany niosą ze sobą różne korzyści i właściwości. Różne rodzaje pączków można wykorzystać do osiągnięcia różnych rezultatów.

Pytany o swoje osobiste upodobania w kwestii palenia zioła, Pablo przyznaje, że skłania się bardziej ku indica nad sativą, z Black Tuna i Pink Champagne zajmują obecnie czołowe miejsca w jej programie palenia.

Ale co było przed mgłą ognia i niesamowitym talentem? Choć prawdą jest, że niektórzy ludzie po prostu rodzą się z niesamowitymi umiejętnościami, nawet najbardziej utalentowani fenom w pewnym momencie rozwoju swojego rzemiosła musi otrzymać od kogoś impuls do dalszego działania. W przypadku Mori był to jej wujek.

"Miałam około pięciu lat," wspomina Mori, "a mój wujek cały czas rysował. Bardzo realistycznie, i robił typografię także. Sposób, w jaki dopracował wiele rzeczy... był dla mnie inspirujący jako dziecka".

Mori, zafascynowana umiejętnościami swojego wujka, była nieustannie ciekawa i chciała zobaczyć więcej.

"Zawsze prosiłam go, żeby rysował mi typowe rzeczy dla pięcioletniej dziewczynki" - żartuje Mori - "motyle, to i tamto".

Jej wujek stale, i z wielką troską, pobłażał jej zainteresowaniu tym, do czego był zdolny, ale przyszedł moment, w którym nadszedł czas, aby student przejął stery. Pablo wspomina moment, w którym nadszedł czas, aby światło reflektorów zabłysło na nią.

"To był rodzaj niskiego klucza". Śmiejąc się i parafrazując głos swojego wujka, "Naprawdę nie chcę już dla ciebie rysować. To jest cholernie irytujące. Dlaczego nie narysujesz mi czegoś?

"I wtedy przypomniałam sobie, że z jakiegoś powodu zaczęłam rysować żaby. Nie robił tego świadomie, ale miał na mnie wpływ, gdy dorastałem.

"Jedyną rzeczą, którą chciałem zrobić inaczej, było to, żeby faktycznie do tego dążyć. W kulturze azjatyckiej rodzice nie chcą, żebyś został artystą. Będziesz po prostu walczył o życie."

Mori, odrzucając normy kulturowe, kontynuowała swoją pogoń za sztuką przez całe swoje młode życie, aż do dorosłości. Podążała za swoją pasją, która przeniosła ją do Nowego Jorku, gdzie jej talent pozwolił jej połączyć sztukę z inną miłością - kulturą hip-hop.

Dodając fotografię do swojego artystycznego repertuaru, Mori została zaproszona do zaprezentowania swoich prac w ramach czyichś urodzin. Powiedziałam: "Tak, jasne, nie ma problemu. Umowa była taka, że zrobię obraz na urodziny tej osoby, a potem będę mogła pokazać niektóre z prac, które zrobiłam poza Nowym Jorkiem." Dodając podekscytowany, "Potem dowiedziałem się, że to było dla DJ Red Alert. Nie od razu to do mnie dotarło. To była sytuacja tylko na jedną noc, zlokalizowana w Chinatown. Potem zacząłem widzieć ludzi, którzy się tam przewijali, jak np. Kool Herc.”

Kiedy jej pobyt w Nowym Jorku dobiegł końca, Pablo przeniosła się z powrotem do Vancouver, BC, gdzie kontynuowała doskonalenie swojego rzemiosła w dziedzinie akrylowych portretów, w których często łączy żywe kolory z elementami popkultury. Jej obecne przedsięwzięcie, wciąż w fazie przedwystawienniczej, jest połączeniem trawki i sztuki, próbą analizy i nadania sensu stygmatu która wciąż otacza większość kultury związanej z marihuaną.

"To jest oparte na marihuanie, ale jest to bardziej kapryśne ujęcie". Mori wyjaśnia o serii, "Biorę Biorę popkulturę i łączę ją z subtelną mieszanką liści konopi. To jest oparte na munchies.”

Co więcej, obecne prace Mori Pablo mają na celu nieco żartobliwe spojrzenie na wciąż powszechne przekonanie wielu osób, które postrzegają konsumpcję marihuany, pomimo jej legalizacjijako negatywną siłę w całym społeczeństwie.

Alkohol jest legalny i to wszystko, ale czasami widzimy więcej gwałtownych tendencji u ludzi, którzy piją - w przeciwieństwie do ludzi, którzy palą", dodając "Naprawdę nie widzę kogoś, kto pali J, a potem nagle wdaje się w bójkę".

"Nie wiem, dlaczego marihuana wciąż ma tak złą sławę. złą sławęi staram się wykorzystać tę platformę, aby to zbadać".

Podczas pilnego rozwijania swojej obecnej pracy, Pablo jest zawsze skoncentrowany na przyszłości i dążeniu do swojego ostatecznego celu. Przewiduje rozwój i posiadanie przestrzeni, która może funkcjonować nie tylko jako galeria, ale także jako szkoła.

"Nie chcę być taka jak większe szkoły." głosi Mori, stwierdzając, że chciałaby zobaczyć instytucję opartą bardziej wokół społeczności.

"Chciałabym mieć miejsce, do którego ludzie mogliby pójść i nauczyć się czegoś o malowaniu sprayem, drukowania, rysowaniu i inne tego typu rzeczy.

"Chcę dostarczać te zajęcia społeczności, a także mieć przestrzeń galeryjną nie tylko dla mojej sztuki, ale także do prezentowania lokalnej sztuki, której ludzie nigdy nie widzą". Szczęśliwie dodaje: "Chcę być w stanie zbudować społeczność artystów, gdzie ludzie mogą po prostu zostawić swoje ego za drzwiami i powwow ze sobą."

Poproszona o podzielenie się radą, która pomogła jej ukształtować swoją ścieżkę i postawę wobec swojego miejsca w świecie sztuki, Mori Pablo z dumą wygłosiła swoją mantrę:

"Kogo obchodzi, co ktoś myśli? Rób, co, kurwa, chcesz!".

Mądra rada od akrylowego ninja.
"Poniżej kilka dodatkowych prac Mori, w tym praca z jej najnowszej serii zatytułowanej "Munchies", przedstawiająca Homera i Petera zajadających się jedzeniem."



0 0 głosowanie Artykuł Ocena

Komentarze (0)

Zostaw komentarz
Top